Relacja ze spotkania roboczego w Gujanie Francuskiej – ERASMUS+ „Przyszłość należy do seniorów”.

Z uczniami i nauczycielami z Azorów, Finlandii, Niderlandów i Sycylii, od 9 do 18 października 2022r. byliśmy w Gujanie Francuskiej w ramach spotkania roboczego z programu ERASMUS+, projektu koordynowanego przez nasze liceum pt. „Przyszłość należy do seniorów”

Już trochę doszliśmy do siebie, więc możemy się z Wami podzielić wrażeniami, które są niesamowite. Kompletnie inny kraj, inny kontynent, inna strefa czasowa (- 5 godzin) i inny klimat (90% wilgoci w powietrzu). Kapibary, leniwce, mokomoko (zarośla kapibar, widzieliśmy stadko), las tropikalny, kajmany, pająki, mimoza, moskity i Gujańskie Centrum Kosmiczne w Kourou.

Zanim wyjechaliśmy musieliśmy się solidnie przygotować – obowiązkowe szczepienie przeciw żółtej febrze i inne zalecane szczepienia, leki przeciwmalaryczne, probiotyki, repelenty, filtry UV, dwukrotna na dzień zmiana odzieży. Dobrze, że mieliśmy również bagaże rejestrowane.

Trzynastogodzinna godzinna podróż z przesiadką na lotnisku de Gaulle’a, skok przez Atlantyk i już jesteśmy. Słońce nad głową, powietrze jak w łaźni parowej.

Gościła nas szkoła w Matoury, Lycee Polyvalent. Zaczęliśmy od wizyty w muzeach historii kultury i przyrody Gujany Francuskiej. Tego samego dnia Szymon Kosmatka z klasy 3E i Juliusz Puchała z klasy 3D przedstawili rezultat wywiadów w żyrardowskich instytucjach. Kolejne dni to prawdziwy rollercoster przygód. Wizyta w Gujańskim Centrum Kosmicznym, z którego startują rakiety wynoszące na orbitę okołoziemską satelity, m. in. komunikacyjne: Vega, Ariane 5 i w przyszłym roku Ariane 6, która jest obecnie już po testach nowego silnika Vinci. Po pracy nad prezentacjami o historii warunków socjalnych, strukturze rodziny w partnerskich krajach i międzynarodowym poczęstunku, złożonym z przekąsek ze wszystkich krajów wyruszyliśmy pirogami do domku na palach aby „polować” na kajmany (Szymon wypuścił do wody złapanego gada), spać w hamakach i podziwiać przyrodę w okolicy rzeki Kaw. Następnego dnia przeszliśmy się kilkukilometrową trasą wśród drzew i krzewów lasu tropikalnego (Rorota trail), widzieliśmy małpki skaczące wśród drzew. Zwiedziliśmy pozostałości XVII – wiecznej plantacji niewolników – Loyola, widzieliśmy leniwca i afrykańskie drzewo. Na koniec odwiedziliśmy przedszkole prowadzone metodą Marii Montesorri, rozdanie certyfikatów i….to nie koniec przygód. Nasz lot powrotny do Europy został odwołany do kolejnego dnia. Podarowany nam został jeszcze jeden dzień w zielonym….raju.

Zobaczcie sami jak to wyglądało.